Wiem, wiem że Walentynki były już dawno, ale ja niestety dopiero teraz miałam czas by skończyć mój spóźniony prezent dla męża. Wymyśliłam, że prezentem ode mnie będzie poduszka, więc pocięłam kawałki tkanin w różnych odcieniach różu na kwadraty i ułożyłam z nich wzór… serca. Poduszka jest dwustronna, gotowa do tulenia z każdej strony. Nowością w moim przypadku jest użycie własnoręcznie robionej wypustki do ozdobienia brzegów poduszki ( tak to właśnie „piping”), prosta rzecz, a cieszy. Zupełnie nie wiem czemu wcześniej nie zdecydowałam się na użycie wypustki. Kwadraciki po zszyciu mają 3, 5 cm x 3,5 cm. Całkowite wymiary poduszki to 32 cm x 47 cm. Mężowi poduszka bardzo się podoba… już się do niej tuli… ciekawe czemu nie do mnie… w końcu to ja ją uszyłam 🙂
PS: Tytuł posta autorstwa mojego męża 🙂
English: I know, I know that Valentine’s Day was a long time ago, but unfortunately I only now had time to finish a belated gift for my husband. I decided that my gift will be a pillow, so I cut pieces of fabric in different shades of pink on squares and put them together in a pattern … heart. The pillow is double-sided, ready to hugging each side. New in my case is to use self made piping to decorate the edges of the pillow. I have no idea why I have not decided to use it before. Stitched squares are 3, 5 cm x 3.5 cm. The overall dimensions of the pillow are 32 cm x 47 cm. My husband likes his pillow very much … he already hugging it … I wonder why not me … after all I made this pillow 🙂
Do niedawna myślałam, że poduszka jako prezent dla faceta to jakieś nieporozumienie, no bo po co chłopu poduszka, jak ma na czym spać? A tu niespodzianka, mój partner zabrał mi jedną z dwóch poduszek, które zrobiłam, bo mu się spodobała, i teraz kiedy czyta książkę to się na niej kładzie:) Dlatego na pewno twój mąż jest ze swojego prezentu zadowolony, ja to wiem! 😛
Oj zadowolony to on jest 🙂 To już druga poduszka jaką ode mnie dostał i za drugim razem jest tak samo szczęśliwy 🙂 Poduszka to świetny prezent dla faceta… zawsze to lepsze niż skarpety 🙂
Też szyję swojemu poduszki, ale takie bardziej prymitywne. I mimo prymitywności, spóźniam się z nimi na okazje, na które mają być. Ale pierwszą wyszyłam krzyżykami w myszki jeszcze jako panna i przez wiele lat była ona poduszką dekoracyjną nie_do_używania:)
Mój mąż i syn mają swoje ulubione poduszki z którymi muszą spać, nawet jak są poza domem 🙂 Więc coś w tym jest. A Twoja wyszła rewelacyjna. Do zrobienia samemu wypustki chyba potrzebna jakaś specjalna stopka w maszynie co? I jakiś specjalny sznurek?
Pozdrawiam, mistrzostwo 🙂
Świetna sprawa z tą wypustką! Chodzi mi po głowie od jakiegoś czasu, ale zabieram się do jej zrobienia jak pies do jeża – brak mi odwagi 🙂 Twoja wspaniale uzupełnia całość. Nie dziwię się, że mąż tuli się do poduchy zawzięcie :))))
Rada dla Ciebie – skoro mąż tak „docenia” Twoje uszytki – wskocz wieczorem w fartuszek, który kiedyś uszyłaś na Sew Along – reakcja będzie piorunująca, poducha nie będzie miała szans!! :))))))) Pozdrawiam!
Something heavy Dlaczego ciężkiego, bo chciałam wam pokazać coś co uszyłam jeszcze w zeszłym roku, coś co lekkie nie było. Mowa o kołderce obciążeniowej. Zostałam poproszona o uszycie takiej kołderki przez mamę Stasia. Dla tych, którzy mogą nie wiedzieć czym jest taka kołderka, wyjaśniam, że w przypadku wielu dzieci (zwłaszcza tych nadmiernie reaktywnych) sprawdza się dociążenie ciała …
Sashiko my way Sashiko to japońska forma dekoracyjnego szwu wzmacniającego, tak chyba można opisać to w największym skrócie. Kilka przykładów możecie zobaczyć TU – ostatnio bardzo lubię wszystko co robione ręcznie 😉 Wrócę jednak do tego co chciałam wam pokazać.
Minęły ponad trzy miesiące od mojego ostatniego wpisu na blogu. Kompletnie wypadłam z rytmu publikowania tutaj informacji o moich pracach. Nic dziwnego, jak większości osób w dzisiejszych czasach, publikowanie tych treści na Instagramie jest dla mnie dużo wygodniejsze. Muszę chyba znaleźć jakiś łatwy sposób by móc jednocześnie publikować również tutaj.Tylko czy tak do końca tego …
…Mary Ann Wszystko zaczęło się od tej sympatycznej blond hipiski. Z przyjemnej konieczności powstała- ona. Mary Ann to lalka hipiska, która została uszyta podczas akcji UNICEF Wszystkie kolory świata. Po zakończonej akcji Mary zamieszkała razem z nami i stała się przytulanką moich dwóch synów. Tak spodobało mi się szycie tej lalki, że postanowiłam spróbować swoich sił w uszyciu …
Mój pierwszy „piping”
My first piping
Wiem, wiem że Walentynki były już dawno, ale ja niestety dopiero teraz miałam czas by skończyć mój spóźniony prezent dla męża. Wymyśliłam, że prezentem ode mnie będzie poduszka, więc pocięłam kawałki tkanin w różnych odcieniach różu na kwadraty i ułożyłam z nich wzór… serca. Poduszka jest dwustronna, gotowa do tulenia z każdej strony. Nowością w moim przypadku jest użycie własnoręcznie robionej wypustki do ozdobienia brzegów poduszki ( tak to właśnie „piping”), prosta rzecz, a cieszy. Zupełnie nie wiem czemu wcześniej nie zdecydowałam się na użycie wypustki. Kwadraciki po zszyciu mają 3, 5 cm x 3,5 cm. Całkowite wymiary poduszki to 32 cm x 47 cm. Mężowi poduszka bardzo się podoba… już się do niej tuli… ciekawe czemu nie do mnie… w końcu to ja ją uszyłam 🙂
PS: Tytuł posta autorstwa mojego męża 🙂
English: I know, I know that Valentine’s Day was a long time ago, but unfortunately I only now had time to finish a belated gift for my husband. I decided that my gift will be a pillow, so I cut pieces of fabric in different shades of pink on squares and put them together in a pattern … heart. The pillow is double-sided, ready to hugging each side. New in my case is to use self made piping to decorate the edges of the pillow. I have no idea why I have not decided to use it before. Stitched squares are 3, 5 cm x 3.5 cm. The overall dimensions of the pillow are 32 cm x 47 cm. My husband likes his pillow very much … he already hugging it … I wonder why not me … after all I made this pillow 🙂
PS: My husband came up with the post title 🙂
29 komentarzy do “Mój pierwszy „piping””
jakatya
Do niedawna myślałam, że poduszka jako prezent dla faceta to jakieś nieporozumienie, no bo po co chłopu poduszka, jak ma na czym spać? A tu niespodzianka, mój partner zabrał mi jedną z dwóch poduszek, które zrobiłam, bo mu się spodobała, i teraz kiedy czyta książkę to się na niej kładzie:) Dlatego na pewno twój mąż jest ze swojego prezentu zadowolony, ja to wiem! 😛
Karolina Bąkowska
Oj zadowolony to on jest 🙂 To już druga poduszka jaką ode mnie dostał i za drugim razem jest tak samo szczęśliwy 🙂 Poduszka to świetny prezent dla faceta… zawsze to lepsze niż skarpety 🙂
Jolcia
O! Tak, to lepsze od skarpet! Karolina, super! 🙂
ewa
Faceci kochają poduchy , miałam okazję się o tym ostatnio przekonać.Twoja cudna…
Karolina Bąkowska
Dziękuję Ewciu 🙂
Julianna
Wypustka to niby takie nic, a jaki piękny efekt dała!
Karolina Bąkowska
Rzeczywiście efekt końcowy bardzo mi się podoba 🙂
cytrynna
Też szyję swojemu poduszki, ale takie bardziej prymitywne. I mimo prymitywności, spóźniam się z nimi na okazje, na które mają być. Ale pierwszą wyszyłam krzyżykami w myszki jeszcze jako panna i przez wiele lat była ona poduszką dekoracyjną nie_do_używania:)
Czy ona jest pikowana w szwach?
Karolina Bąkowska
Poszewka nie jest wcale pikowana, to patchwork w czystej formie 🙂
Kasia
Mój mąż i syn mają swoje ulubione poduszki z którymi muszą spać, nawet jak są poza domem 🙂 Więc coś w tym jest. A Twoja wyszła rewelacyjna. Do zrobienia samemu wypustki chyba potrzebna jakaś specjalna stopka w maszynie co? I jakiś specjalny sznurek?
Pozdrawiam, mistrzostwo 🙂
Karolina Bąkowska
Używałam stopki do wszywania zamków i sznurka z Castoramy, więc chyba nic specjalnego 🙂
BeeInQuiltsLand
Świetna sprawa z tą wypustką! Chodzi mi po głowie od jakiegoś czasu, ale zabieram się do jej zrobienia jak pies do jeża – brak mi odwagi 🙂 Twoja wspaniale uzupełnia całość. Nie dziwię się, że mąż tuli się do poduchy zawzięcie :))))
Rada dla Ciebie – skoro mąż tak „docenia” Twoje uszytki – wskocz wieczorem w fartuszek, który kiedyś uszyłaś na Sew Along – reakcja będzie piorunująca, poducha nie będzie miała szans!! :))))))) Pozdrawiam!
Karolina Bąkowska
Wierz mi fartuszek nie jest potrzebny 😉 … a ja bardzo się cieszę, że mój mąż potrafi docenić to co ode mnie otrzymuje 🙂 Koniecznie spróbuj wypustki 🙂
Okko
Piekne tkaniny cudownie polaczone. Podziwiqm za takie malutkie kwadraciki
Karolina Bąkowska
Dziękuję, miło mi, że Ci się podoba 🙂
Karolina
Piękna pikselowa poduszka 🙂 Świetnie, że pomysł na prezent spotkał się z takim uznaniem.Sama bym chętnie głowę na niej kładła.
Karolina Bąkowska
Dziękuję 🙂 Fajna nazwa: Pikselowa Poduszka 🙂
Asia
I kto powiedział, że róż nie może być dla faceta:) fajny efekt pozdrawiam
Karolina Bąkowska
Moje chłopaki jakoś chyba szczególnie róż lubią 🙂
Te Brum
Poducha śliczna. Nie dziwię się mężowi, sama bym się w taką poduszkę wtulała non stop 😛 Pęknie wykonana i super kolory 🙂
Karolina Bąkowska
Dziękuję bardzo 🙂
izosik
Masz super pomysły. A wypustka rzeczywiście nadaje charakter tej poduszce 😉
Karolina Bąkowska
Dziękuję, zgadzam się z Tobą 🙂
SewQuester
Pięknie wykonana, jak zawsze – masz Ty talent 🙂
Karolina Bąkowska
Dziękuję, jesteś bardzo miła 🙂
Kasia
Oj, haha gdybym miała taką podusię to ciężko byłoby mi wybrać, czy tulić się do mojego męża czy raczej do niej! 😉
Pozdrawiam :))
Karolina Bąkowska
No tak, trudna decyzja 😉
longredthread
Piękna poduszka! A jaka drobnica!!!
Ja się tulę jedynie do nowych szmat 🙂 do uszytych poduszek juz nie.
Karolina Bąkowska
Drobnica to dopiero mnie czeka 🙂
Podobne posty
Coś ciężkiego
Something heavy Dlaczego ciężkiego, bo chciałam wam pokazać coś co uszyłam jeszcze w zeszłym roku, coś co lekkie nie było. Mowa o kołderce obciążeniowej. Zostałam poproszona o uszycie takiej kołderki przez mamę Stasia. Dla tych, którzy mogą nie wiedzieć czym jest taka kołderka, wyjaśniam, że w przypadku wielu dzieci (zwłaszcza tych nadmiernie reaktywnych) sprawdza się dociążenie ciała …
Sashiko po mojemu
Sashiko my way Sashiko to japońska forma dekoracyjnego szwu wzmacniającego, tak chyba można opisać to w największym skrócie. Kilka przykładów możecie zobaczyć TU – ostatnio bardzo lubię wszystko co robione ręcznie 😉 Wrócę jednak do tego co chciałam wam pokazać.
Wiosenna łąka / Spring meadow
Minęły ponad trzy miesiące od mojego ostatniego wpisu na blogu. Kompletnie wypadłam z rytmu publikowania tutaj informacji o moich pracach. Nic dziwnego, jak większości osób w dzisiejszych czasach, publikowanie tych treści na Instagramie jest dla mnie dużo wygodniejsze. Muszę chyba znaleźć jakiś łatwy sposób by móc jednocześnie publikować również tutaj.Tylko czy tak do końca tego …
Tak to się zaczęło…
…Mary Ann Wszystko zaczęło się od tej sympatycznej blond hipiski. Z przyjemnej konieczności powstała- ona. Mary Ann to lalka hipiska, która została uszyta podczas akcji UNICEF Wszystkie kolory świata. Po zakończonej akcji Mary zamieszkała razem z nami i stała się przytulanką moich dwóch synów. Tak spodobało mi się szycie tej lalki, że postanowiłam spróbować swoich sił w uszyciu …