Wróciłam dzisiaj do Was z kolejnym projektem, który w szafie przeleżał dobrych parę lat, dokładnie od 2017 roku, gdy rozpoczęłam pracę nad nim. To makatka na ścianę, która idealnie wpasowuje się w moją kolekcję owoców i warzyw. Kompozycja trzech warzyw, pietruszki, marchewki i buraka, na żółtym tle z dużych łatek. Jako pierwsze powstały aplikacje warzyw, które później przymocowałam do tła. Warzywa przepikowałam na maszynie, a całe tło postanowiłam przepikować ręcznie. I wtedy właśnie zaczęły się problemy. Po przepikowaniu środka, zorientowałam się, że ręczne pikowanie, nie jest dla mnie. No na pewno nie pikowanie takich dużych prac. Niestety, skoro już zaczęłam, to wypadało to dokończyć. I tak co kilka lat motywowałam się do tego by ponownie podejmować kolejne próby dokończenia tej pracy. Małymi, bardzo małymi kroczkami, ilość miejsca do przepikowania się zmniejszała, aż w końcu w tym roku dałam radę skończyć to pikowanie. Radość, oklaski, muzyka gra – żartuję, ale cieszę się bardzo, że ta praca już mnie nie straszy z szafy. Co ciekawe, na koniec chciałam tą pracę wyprać, taki był plan, by uzyskać ten fajny efekt ręcznego pikowania, po skurczeniu się włókiem niepranego wcześniej wypełnienia. To był kolejny problem. Miałam podejrzenia, że tkanina, której kawałki użyłam w buraku, może farbować. Szkoda byłoby zepsuć tą pracę po tym całym wysiłku. Wpadłam więc na pomysł, że zabezpieczę buraka przed praniem, naszywając na niego, na czas prania, chusteczki wyłapujące kolor. Udało się i chusteczki wyłapały kolor podejrzanych tkanin, więc było warto pokombinować. Na moim Instagramie przez te pięć lat publikowałam zdjęcia tej pracy, w różnych stadiach jej powstawania, więc mogliście już ją kiedyś widzieć – ale nie skończoną. Teraz praca prezentuje się tak, jak chciałam by wyglądała od początku. A ręczne pikowanie znacząco podnosi jej walory artystyczne. Wysiłek się opłacił – jednak nie wiem czy podjęłabym się tego po raz kolejny, wiedząc ile czasu ta praca trwała. To już druga praca, którą wykończyłam podczas akcji „Wykończ ufo w listopadzie”, którą prowadzi Kamila. Wymiary pracy: 73 x 73 cm. Tkaniny: różne tkaniny bawełniane. Nici: bawełniane Aurifil WT50, WT40 i WT12. Wypełnienie: bawełniane Luna Loft.
Pozdrawiam, Karolina 🙂
English: I came back to you today with another project that has been in the closet for a good few years, exactly since 2017, when I started working on it. This is a wall hanging that fits perfectly into my fruit and vegetable collection. Composition of three vegetables, parsley, carrot and beetroot, on a yellow background made of large patches. Vegetable applications were the first to be created, which I later attached to the background. I quilted the vegetables on the machine, and I decided to quilt the whole background by hand. And that’s when the problems started. After quilting the middle, I realized that hand quilting is not for me. Well, definitely not quilting such large works. Unfortunately, once I started it, I had to finish it. And so, every few years, I motivated myself to make another attempt to finish this work. With small, very small steps, the amount of space to quilt was decreasing, until finally this year I managed to finish this quilting. Joy, applause, music playing – I’m kidding, but I’m very happy that this work no longer scares me out of the closet. Interestingly, at the end I wanted to wash this work, that was the plan to get this nice effect of hand quilting, after shrinking the fibers of not prewashed batting. This was another problem. I had suspicions that the fabric I used in the beetroot could dye. It would be a shame to destroy this work after all that effort. So I came up with the idea that I would protect the beetroot by sewing color-catching tissues on it for the time of washing. It worked and the wipes caught the color of the suspect fabric. I’ve been posting photos of this work on my Instagram over the past five years, in various stages of its creation, so you may have seen it before – but not finished. Now the work looks the way I wanted it to look from the beginning. And hand quilting significantly increases its artistic value. The effort paid off – but I don’t know if I would do it again knowing how long the work took. This is the second work that I finished during the „Finish UFO in November” challenge, run by Kamila. Work dimensions: 73 x 73 cm. Fabrics: various cotton fabrics. Threads: cotton Aurifil WT50, WT40 and WT12. Filling: cotton Luna Loft.
O patchworkowym wyzwaniu „KOLORY”, w którym miałam przyjemność brać udział, pisałam w ostatnim poście. Z tej okazji wykonałam moją niebieską pracę „Blue Moon”, którą już pokazywałam. Prace stworzone na wyzwanie miały brać udział w wystawie. Po zrealizowaniu wyzwania okazało się, że każda osoba mogła nadesłać na wystawę więcej niż jedną jednobarwną pracę. To był impuls. …
Przedstawiam Wam dzisiaj pejzaż.Uszyłam go już jakiś czas temu, ale do tej pory nie miałam jakoś czasu by zrobić zdjęcia.Praca inspirowana chmurami, lub może bardziej niebem, takim tuż przed wschodem lub tuż przed zachodem słońca.Uwielbiam ten moment gdy słońce styka się z linią horyzontu, kiedy na niebie i chmurach pojawiają się tęczowe, prawie magiczne kolory.To …
Mini break and … Przerwa, ponieważ u mnie ostatnio tylko domki. Mini…, ponieważ to mini 🙂 Mini jakie jest, każdy może zobaczyć, szyte z kwadracików pięciocentymetrowych. Wzór tak jakoś sam się ułożył, bez specjalnego przygotowywania, jeżeli ktoś wcześniej spotkał się z takim bloczkiem, chętnie poznam jego nazwę. Wymiary końcowe mini to 36,5 cm x 36,5 …
Pierwszy patchwork pikowanie i wykańczanie Nie jestem zwolenniczką używania kleju ani agrafek do łączenia warstw- zastosowałam więc inną metodę, podpatrzoną u Anny Marii Horner. Jest to trochę czasochłonna metoda a polega po prostu na ręcznym pozszywaniu wszystkich trzech warstw, nie należy przy tym zbytnio dbać o estetykę, ponieważ chodzi tylko o ich połączenie na czas …
Trio warzywne / The vegetable trio
Wróciłam dzisiaj do Was z kolejnym projektem, który w szafie przeleżał dobrych parę lat, dokładnie od 2017 roku, gdy rozpoczęłam pracę nad nim.
To makatka na ścianę, która idealnie wpasowuje się w moją kolekcję owoców i warzyw. Kompozycja trzech warzyw, pietruszki, marchewki i buraka, na żółtym tle z dużych łatek. Jako pierwsze powstały aplikacje warzyw, które później przymocowałam do tła. Warzywa przepikowałam na maszynie, a całe tło postanowiłam przepikować ręcznie. I wtedy właśnie zaczęły się problemy. Po przepikowaniu środka, zorientowałam się, że ręczne pikowanie, nie jest dla mnie. No na pewno nie pikowanie takich dużych prac. Niestety, skoro już zaczęłam, to wypadało to dokończyć. I tak co kilka lat motywowałam się do tego by ponownie podejmować kolejne próby dokończenia tej pracy. Małymi, bardzo małymi kroczkami, ilość miejsca do przepikowania się zmniejszała, aż w końcu w tym roku dałam radę skończyć to pikowanie.
Radość, oklaski, muzyka gra – żartuję, ale cieszę się bardzo, że ta praca już mnie nie straszy z szafy.
Co ciekawe, na koniec chciałam tą pracę wyprać, taki był plan, by uzyskać ten fajny efekt ręcznego pikowania, po skurczeniu się włókiem niepranego wcześniej wypełnienia. To był kolejny problem. Miałam podejrzenia, że tkanina, której kawałki użyłam w buraku, może farbować. Szkoda byłoby zepsuć tą pracę po tym całym wysiłku. Wpadłam więc na pomysł, że zabezpieczę buraka przed praniem, naszywając na niego, na czas prania, chusteczki wyłapujące kolor. Udało się i chusteczki wyłapały kolor podejrzanych tkanin, więc było warto pokombinować.
Na moim Instagramie przez te pięć lat publikowałam zdjęcia tej pracy, w różnych stadiach jej powstawania, więc mogliście już ją kiedyś widzieć – ale nie skończoną.
Teraz praca prezentuje się tak, jak chciałam by wyglądała od początku. A ręczne pikowanie znacząco podnosi jej walory artystyczne. Wysiłek się opłacił – jednak nie wiem czy podjęłabym się tego po raz kolejny, wiedząc ile czasu ta praca trwała.
To już druga praca, którą wykończyłam podczas akcji „Wykończ ufo w listopadzie”, którą prowadzi Kamila.
Wymiary pracy: 73 x 73 cm.
Tkaniny: różne tkaniny bawełniane.
Nici: bawełniane Aurifil WT50, WT40 i WT12.
Wypełnienie: bawełniane Luna Loft.
Pozdrawiam,
Karolina 🙂
English: I came back to you today with another project that has been in the closet for a good few years, exactly since 2017, when I started working on it.
This is a wall hanging that fits perfectly into my fruit and vegetable collection. Composition of three vegetables, parsley, carrot and beetroot, on a yellow background made of large patches. Vegetable applications were the first to be created, which I later attached to the background. I quilted the vegetables on the machine, and I decided to quilt the whole background by hand. And that’s when the problems started. After quilting the middle, I realized that hand quilting is not for me. Well, definitely not quilting such large works. Unfortunately, once I started it, I had to finish it. And so, every few years, I motivated myself to make another attempt to finish this work. With small, very small steps, the amount of space to quilt was decreasing, until finally this year I managed to finish this quilting.
Joy, applause, music playing – I’m kidding, but I’m very happy that this work no longer scares me out of the closet.
Interestingly, at the end I wanted to wash this work, that was the plan to get this nice effect of hand quilting, after shrinking the fibers of not prewashed batting. This was another problem. I had suspicions that the fabric I used in the beetroot could dye. It would be a shame to destroy this work after all that effort. So I came up with the idea that I would protect the beetroot by sewing color-catching tissues on it for the time of washing. It worked and the wipes caught the color of the suspect fabric.
I’ve been posting photos of this work on my Instagram over the past five years, in various stages of its creation, so you may have seen it before – but not finished.
Now the work looks the way I wanted it to look from the beginning. And hand quilting significantly increases its artistic value.
The effort paid off – but I don’t know if I would do it again knowing how long the work took.
This is the second work that I finished during the „Finish UFO in November” challenge, run by Kamila.
Work dimensions: 73 x 73 cm.
Fabrics: various cotton fabrics.
Threads: cotton Aurifil WT50, WT40 and WT12.
Filling: cotton Luna Loft.
Greetings,
Karolina 🙂
Podobne posty
Jesienne ciepło / Autumn warmth
O patchworkowym wyzwaniu „KOLORY”, w którym miałam przyjemność brać udział, pisałam w ostatnim poście. Z tej okazji wykonałam moją niebieską pracę „Blue Moon”, którą już pokazywałam. Prace stworzone na wyzwanie miały brać udział w wystawie. Po zrealizowaniu wyzwania okazało się, że każda osoba mogła nadesłać na wystawę więcej niż jedną jednobarwną pracę. To był impuls. …
Spójrz na chmury
Przedstawiam Wam dzisiaj pejzaż.Uszyłam go już jakiś czas temu, ale do tej pory nie miałam jakoś czasu by zrobić zdjęcia.Praca inspirowana chmurami, lub może bardziej niebem, takim tuż przed wschodem lub tuż przed zachodem słońca.Uwielbiam ten moment gdy słońce styka się z linią horyzontu, kiedy na niebie i chmurach pojawiają się tęczowe, prawie magiczne kolory.To …
Mini przerwa i …
Mini break and … Przerwa, ponieważ u mnie ostatnio tylko domki. Mini…, ponieważ to mini 🙂 Mini jakie jest, każdy może zobaczyć, szyte z kwadracików pięciocentymetrowych. Wzór tak jakoś sam się ułożył, bez specjalnego przygotowywania, jeżeli ktoś wcześniej spotkał się z takim bloczkiem, chętnie poznam jego nazwę. Wymiary końcowe mini to 36,5 cm x 36,5 …
Pierwszy patchwork
Pierwszy patchwork pikowanie i wykańczanie Nie jestem zwolenniczką używania kleju ani agrafek do łączenia warstw- zastosowałam więc inną metodę, podpatrzoną u Anny Marii Horner. Jest to trochę czasochłonna metoda a polega po prostu na ręcznym pozszywaniu wszystkich trzech warstw, nie należy przy tym zbytnio dbać o estetykę, ponieważ chodzi tylko o ich połączenie na czas …