O patchworkowym wyzwaniu „KOLORY”, w którym miałam przyjemność brać udział, pisałam w ostatnim poście. Z tej okazji wykonałam moją niebieską pracę „Blue Moon”, którą już pokazywałam. Prace stworzone na wyzwanie miały brać udział w wystawie. Po zrealizowaniu wyzwania okazało się, że każda osoba mogła nadesłać na wystawę więcej niż jedną jednobarwną pracę. To był impuls. Postanowiłam uszyć kolejną. Tym razem w innych kolorach. Myślę, że spodobał mi się ten temat. Chciałam uszyć pomarańczową pracę, coś na kształt jesiennego krajobrazu. Najbardziej zależało mi jednak na uszyciu kolejnego drzewka, lubię je szyć na różne sposoby. Miałam mało czasu i jak to zwykle bywa w takich przypadkach, prawie wszystko, co mogło, poszło nie tak. To bardzo krótkie podsumowanie nerwów, z którymi się zmagałam. Pocieszający jest jednak fakt, że się nie poddałam i praca ostatecznie powstała. Największym problemem, jaki miałam, było to, że pomarańczowe tkaniny wybrane do tego projektu nie były wystarczająco kontrastowe, przez co uzyskany obraz był słabo widoczny z daleka lub o zmierzchu. Krótko mówiąc, wszystko zlewało się w jeden pomarańczowy prostokąt, a kształt drzewa był ledwo widoczny. Nawet przez chwilę byłam załamana. Ale szybko przypomniałam sobie, że bycie kreatywną polega na eksperymentowaniu i czerpaniu z tego przyjemności. Przeszukałam więc szuflady i znalazłam kredki i markery do tkanin. Wiedziałam, że przyciemnienie nieco kształtu drzewa pomoże i tak się stało. Wybrałam brązowy marker. Tym razem bałam się użyć kredek, bo musiałabym użyć wody, która mogłaby rozlać się po pracy i spowodować plamy. Efekt końcowy mojej pracy możecie zobaczyć poniżej. Na pewno nie jest to moje ostatnie drzewko. I choć trudno było stworzyć tę pracę, to jestem wdzięczny za tę cenną lekcję. Podobnie jak w pracy „Blue moon” nie zastosowałam tradycyjnej lamówki, tylko wybrałam licowanie quiltu. Wymiary pracy: 52×68 cm. Materiały: batiki Hoffman, termolam, vliesofix, nici bawełniane Aurifil, marker do tkanin Monami.
Na moim Instagramie publikowałam kilka etapów z pracy nad tym art quiltem, jeśli jeszcze ich nie widzieliście, a jesteści ich ciekawi, to zapraszam. Pozdrawiam. Karolina 🙂
English: I wrote in my last post about the „COLORS” patchwork challenge, in which I had the pleasure of participating. On this occasion, I made my blue work „Blue moon”, which I have already shown. The art works created for the challenge were to take part in the exhibition. After completing the challenge, it turned out that more than one single-color work could be sent to the exhibition by each person. It was an impulse. I decided to sew another one. This time in different colors. I think I liked this topic. I wanted to sew an orange work, something like an autumn landscape. However, I was more interested in sewing another tree, I like to sew them in different ways. I had little time and, as usually happens in such cases, almost everything that could, have gone wrong. This is a very short summary of the nerves I was struggling with. However, comforting is the fact that I did not give up and the work was finally created. The biggest problem I had was that my orange fabrics chosen for this project were not contrasting enough and ultimately the resulting image was difficult to see from a distance or in twilight. To put it simply, everything merged into one orange rectangle, and the shape of the tree was barely visible. I was even devastated for a moment. But I quickly remembered that being creative is about experimenting and enjoying it. So I went through my drawers and found crayons and fabric markers. I knew darkening the shape of the tree a bit would help, and it did. I chose a brown marker. This time I was afraid to use crayons because I would have to use water, which could spill over the work and create stains. You can see the final effect of my work below. This is not my last tree, definitely. And although it was hard to make, I am grateful for this valuable lesson. Similarly to the work „Blue moon”, I did not use traditional binding, but chose quilt facing. Work dimensions: 52×68 cm. Materials: Hoffman batiki, thermolam, vliesofix, Aurifil cotton threads, Monami fabric marker.
I published several steps of work on this art quilt on my Instagram, if you haven’t seen them yet and are curious about them, please check them out. Greetings. Karolina 🙂
Musiałam nieco przeorganizować moje życie ze względu na pandemię, pewnie jak wielu z Was.Z tego powodu musiałam również wybrać nieco łatwiejszy i szybszy sposób komunikowania się z Wami i publikowania moich treści. Wybrałam w tym celu Instagrama, dużo łatwiej jest mi tam publikować moje postępy w pracy i zdjęcia gotowych rzeczy.Jeśli więc jeszcze Was tam …
„Piggy” Uwielbiam świnie, więc zrobienie kolejnej pracy ze świnką, było dla mnie bardzo przyjemne. Gotowy top czekał na pikowanie od lutego. Skończyłam quilt na początku kwietnia i od tamtej pory czekał na zrobienie zdjęć.
Udało mi się stworzyć kolejne pocztówki – są letnie wakacje, czasu na szycie mam bardzo mało, więc trwało to dość długo. To kolejne wersje mini łąk w formie pocztówek 10 x 15 cm – oszalałam ostatnio na punkcie tych miniatur. Pocztówki są dwie i wszystkie detale mają ręcznie haftowane – ta cześć zajęła mi najwięcej …
Sarna, to jeden z moich ulubionych tematów do pracy i pewnie nie tylko dla mnie. Dlatego więc nie powinien nikogo dziwić ten art quilt. Kolejna praca, którą miałam przyjemność szyć, uwielbiam składać kawałeczki tkanin na vliesofix’ie i patrzeć na powstały patchwork. To taki mój sposób na ucieczkę od rzeczywistości 🙂
Jesienne ciepło / Autumn warmth
O patchworkowym wyzwaniu „KOLORY”, w którym miałam przyjemność brać udział, pisałam w ostatnim poście. Z tej okazji wykonałam moją niebieską pracę „Blue Moon”, którą już pokazywałam. Prace stworzone na wyzwanie miały brać udział w wystawie. Po zrealizowaniu wyzwania okazało się, że każda osoba mogła nadesłać na wystawę więcej niż jedną jednobarwną pracę. To był impuls. Postanowiłam uszyć kolejną. Tym razem w innych kolorach. Myślę, że spodobał mi się ten temat. Chciałam uszyć pomarańczową pracę, coś na kształt jesiennego krajobrazu. Najbardziej zależało mi jednak na uszyciu kolejnego drzewka, lubię je szyć na różne sposoby.
Miałam mało czasu i jak to zwykle bywa w takich przypadkach, prawie wszystko, co mogło, poszło nie tak. To bardzo krótkie podsumowanie nerwów, z którymi się zmagałam. Pocieszający jest jednak fakt, że się nie poddałam i praca ostatecznie powstała.
Największym problemem, jaki miałam, było to, że pomarańczowe tkaniny wybrane do tego projektu nie były wystarczająco kontrastowe, przez co uzyskany obraz był słabo widoczny z daleka lub o zmierzchu. Krótko mówiąc, wszystko zlewało się w jeden pomarańczowy prostokąt, a kształt drzewa był ledwo widoczny.
Nawet przez chwilę byłam załamana. Ale szybko przypomniałam sobie, że bycie kreatywną polega na eksperymentowaniu i czerpaniu z tego przyjemności. Przeszukałam więc szuflady i znalazłam kredki i markery do tkanin. Wiedziałam, że przyciemnienie nieco kształtu drzewa pomoże i tak się stało. Wybrałam brązowy marker. Tym razem bałam się użyć kredek, bo musiałabym użyć wody, która mogłaby rozlać się po pracy i spowodować plamy.
Efekt końcowy mojej pracy możecie zobaczyć poniżej. Na pewno nie jest to moje ostatnie drzewko. I choć trudno było stworzyć tę pracę, to jestem wdzięczny za tę cenną lekcję.
Podobnie jak w pracy „Blue moon” nie zastosowałam tradycyjnej lamówki, tylko wybrałam licowanie quiltu.
Wymiary pracy: 52×68 cm.
Materiały: batiki Hoffman, termolam, vliesofix, nici bawełniane Aurifil, marker do tkanin Monami.
Na moim Instagramie publikowałam kilka etapów z pracy nad tym art quiltem, jeśli jeszcze ich nie widzieliście, a jesteści ich ciekawi, to zapraszam.
Pozdrawiam.
Karolina 🙂
English: I wrote in my last post about the „COLORS” patchwork challenge, in which I had the pleasure of participating. On this occasion, I made my blue work „Blue moon”, which I have already shown. The art works created for the challenge were to take part in the exhibition. After completing the challenge, it turned out that more than one single-color work could be sent to the exhibition by each person. It was an impulse. I decided to sew another one. This time in different colors. I think I liked this topic. I wanted to sew an orange work, something like an autumn landscape. However, I was more interested in sewing another tree, I like to sew them in different ways.
I had little time and, as usually happens in such cases, almost everything that could, have gone wrong. This is a very short summary of the nerves I was struggling with. However, comforting is the fact that I did not give up and the work was finally created.
The biggest problem I had was that my orange fabrics chosen for this project were not contrasting enough and ultimately the resulting image was difficult to see from a distance or in twilight. To put it simply, everything merged into one orange rectangle, and the shape of the tree was barely visible.
I was even devastated for a moment. But I quickly remembered that being creative is about experimenting and enjoying it. So I went through my drawers and found crayons and fabric markers. I knew darkening the shape of the tree a bit would help, and it did. I chose a brown marker. This time I was afraid to use crayons because I would have to use water, which could spill over the work and create stains.
You can see the final effect of my work below. This is not my last tree, definitely. And although it was hard to make, I am grateful for this valuable lesson.
Similarly to the work „Blue moon”, I did not use traditional binding, but chose quilt facing.
Work dimensions: 52×68 cm.
Materials: Hoffman batiki, thermolam, vliesofix, Aurifil cotton threads, Monami fabric marker.
I published several steps of work on this art quilt on my Instagram, if you haven’t seen them yet and are curious about them, please check them out.
Greetings.
Karolina 🙂
Podobne posty
Pilea art quilt
Musiałam nieco przeorganizować moje życie ze względu na pandemię, pewnie jak wielu z Was.Z tego powodu musiałam również wybrać nieco łatwiejszy i szybszy sposób komunikowania się z Wami i publikowania moich treści. Wybrałam w tym celu Instagrama, dużo łatwiej jest mi tam publikować moje postępy w pracy i zdjęcia gotowych rzeczy.Jeśli więc jeszcze Was tam …
Urocza Świnka z tkanin Kaffe Fassett Collective
„Piggy” Uwielbiam świnie, więc zrobienie kolejnej pracy ze świnką, było dla mnie bardzo przyjemne. Gotowy top czekał na pikowanie od lutego. Skończyłam quilt na początku kwietnia i od tamtej pory czekał na zrobienie zdjęć.
Letnia łąka – patchworkowe pocztówki z haftem
Udało mi się stworzyć kolejne pocztówki – są letnie wakacje, czasu na szycie mam bardzo mało, więc trwało to dość długo. To kolejne wersje mini łąk w formie pocztówek 10 x 15 cm – oszalałam ostatnio na punkcie tych miniatur. Pocztówki są dwie i wszystkie detale mają ręcznie haftowane – ta cześć zajęła mi najwięcej …
Kolejny quilt, kolejna sarna
Sarna, to jeden z moich ulubionych tematów do pracy i pewnie nie tylko dla mnie. Dlatego więc nie powinien nikogo dziwić ten art quilt. Kolejna praca, którą miałam przyjemność szyć, uwielbiam składać kawałeczki tkanin na vliesofix’ie i patrzeć na powstały patchwork. To taki mój sposób na ucieczkę od rzeczywistości 🙂