Poszalałaś z tym pikowaniem – wow! super! Free motion quilting to po „naszemu” też tzw lot trzmiela. Zawsze chciałam tego sprobować, ale póki co jeszcze mi się nie udało. Podobnie jak szycie po łuku, które Ty jak widziałam – masz w jednym paluszku! Pogratulować. Ja może kiedyś zaryzykuję i też zaszaleję :))))
Tak czy inaczej Twoi chłopcy zyskali śliczny i praktyczny pledzik. Niech się dobrze sprawuje.
Gorąco zachęcam do poćwiczenia free motion quilting. Ja też na początku, gdy miałam się do tego zabrać to robiło mi się gorąco z nerwów. Teraz nie żałuję, że się przełamałam i choć nadal się uczę- to teraz sama przyjemność. Pozdrawiam : )
Gift for Renia Na prezent dla Reni postanowiłam zrobić bieżnik. Wnioski końcowe rozmyśleń na temat tego bieżnika były takie, że musi być niewielki i w odcieniach zieleni i żółci. Więc zabrałam się do roboty.
Apple core już gotowy Postanowiłam wykończyć quilt, poprawiając przeszycia po szwach własnoręcznie wykonanym zygzakiem. Wzorek ten to nie gotowy ścieg, lecz został wykonany przy użyciu stopki do quiltingu moimi rękoma.
Ktoś niedawno napisał mi odnośnie UFO-ków: Uwielbiam to, jak szybko można je zamienić w gotowe projekty, gdy tylko mam ochotę coś dokończyć. I rzeczywiście, najważniejsza jest w tym przypadku chęć. Bez niej nie ma szycia i, co ważniejsze, szansa na dokończenie czegokolwiek. Jestem wdzięczna za te słowa, bo dzięki nim jakoś udaje mi się kończyć …
Mały kwadrat część 2
Little Square part 2
W drugiej części opowieści o tym quilcie, skupię się głównie na pikowaniu i zaprezentowaniu efektu końcowego mojej pracy nad nim.
Do przepikowania całej części z kwadratami użyłam prostego ściegu i stopki z górnym transportem.
Urozmaiceniem było pikowanie części z prostokątów, tam mogłam poszaleć przy pikowaniu z wolnej ręki ( mam nadzieję, że taką polską nazwę nosi free motion quilting- jeżeli nie to proszę mnie poprawić ). Jeżeli ktoś miałby ochotę, tak jak ja, nauczyc sie czegoś o free motion quilting to odsyłam do Leah Day http://freemotionquilting.blogspot.com/2012/01/quilt-along-1-lets-wiggle.html oraz na http://www.youtube.com/user/lcvday?feature=watch.
Lamówka- jak zwykle wykonana własnoręcznie.
Wymiary końcowe tego quiltu to 83 cm x 125 cm.
Mam nadzieję, że wam też się podoba. Pozdrawiam gorąco : )
2 komentarze do “Mały kwadrat część 2”
BeeInQuiltsLand
Poszalałaś z tym pikowaniem – wow! super! Free motion quilting to po „naszemu” też tzw lot trzmiela. Zawsze chciałam tego sprobować, ale póki co jeszcze mi się nie udało. Podobnie jak szycie po łuku, które Ty jak widziałam – masz w jednym paluszku! Pogratulować. Ja może kiedyś zaryzykuję i też zaszaleję :))))
Tak czy inaczej Twoi chłopcy zyskali śliczny i praktyczny pledzik. Niech się dobrze sprawuje.
Karolina Bąkowska
Gorąco zachęcam do poćwiczenia free motion quilting. Ja też na początku, gdy miałam się do tego zabrać to robiło mi się gorąco z nerwów. Teraz nie żałuję, że się przełamałam i choć nadal się uczę- to teraz sama przyjemność. Pozdrawiam : )
Podobne posty
Prezent dla Reni
Gift for Renia Na prezent dla Reni postanowiłam zrobić bieżnik. Wnioski końcowe rozmyśleń na temat tego bieżnika były takie, że musi być niewielki i w odcieniach zieleni i żółci. Więc zabrałam się do roboty.
„Dizzy”
Apple core już gotowy Postanowiłam wykończyć quilt, poprawiając przeszycia po szwach własnoręcznie wykonanym zygzakiem. Wzorek ten to nie gotowy ścieg, lecz został wykonany przy użyciu stopki do quiltingu moimi rękoma.
Quilt Zic Zac- pikowanie kamieni
Quilt Zic Zac- pikowanie kamieni Najbardziej czasochłonne (choć przyjemne równocześnie) było dla mnie pikowanie środka quiltu.
Jesienny zachód słońca
Ktoś niedawno napisał mi odnośnie UFO-ków: Uwielbiam to, jak szybko można je zamienić w gotowe projekty, gdy tylko mam ochotę coś dokończyć. I rzeczywiście, najważniejsza jest w tym przypadku chęć. Bez niej nie ma szycia i, co ważniejsze, szansa na dokończenie czegokolwiek. Jestem wdzięczna za te słowa, bo dzięki nim jakoś udaje mi się kończyć …