Poszalałaś z tym pikowaniem – wow! super! Free motion quilting to po „naszemu” też tzw lot trzmiela. Zawsze chciałam tego sprobować, ale póki co jeszcze mi się nie udało. Podobnie jak szycie po łuku, które Ty jak widziałam – masz w jednym paluszku! Pogratulować. Ja może kiedyś zaryzykuję i też zaszaleję :))))
Tak czy inaczej Twoi chłopcy zyskali śliczny i praktyczny pledzik. Niech się dobrze sprawuje.
Gorąco zachęcam do poćwiczenia free motion quilting. Ja też na początku, gdy miałam się do tego zabrać to robiło mi się gorąco z nerwów. Teraz nie żałuję, że się przełamałam i choć nadal się uczę- to teraz sama przyjemność. Pozdrawiam : )
Kolejna łąka – tym razem nico większa od pocztówki (34 cm x 39 cm). Klasyczny art quilt w formie makatki na ścianę. Nie chciałam Was również zanudzać wykonaniem podobnym do moich pocztówek, więc zrobiłam ją trochę inaczej. Myślę, że najtrafniejszym słowem określającym tą pracę, jest różnorodność.
Pink passion Kolejne UFO ukończone. Ten quilt skończyłam już tydzień temu, niestety jakoś nie miałam czasu by zrobić zdjęcia i wam go pokazać. Od samego początku wiedziałam, jak chcę by ten quilt wyglądał. Najbardziej bałam się układania piór – co ostatecznie okazało się prostsze niż myślałam. Wszystkie elementy patchworku zostały pozszywane bez użycia vliesofixu czy …
Quilt Zic Zac- triangles Pomysł na ten projekt był prosty i opierał się głównie na trójkątach. Początkowo więc skupiłam się na cięciu dwóch rodzajów materiału na trójkąty.
BMW patchwork – part one Od zawsze marzyłam o takim autku, niestety chyba nigdy nie będzie mnie na nie stać, więc postanowiłam… że uszyję sobie własną Isettę 🙂 Tak wygląda gotowy top. Do stworzenia topu używałam moich ulubionych tkanin Kaffe Fassett Collective.
Mały kwadrat część 2
Little Square part 2
W drugiej części opowieści o tym quilcie, skupię się głównie na pikowaniu i zaprezentowaniu efektu końcowego mojej pracy nad nim.
Do przepikowania całej części z kwadratami użyłam prostego ściegu i stopki z górnym transportem.
Urozmaiceniem było pikowanie części z prostokątów, tam mogłam poszaleć przy pikowaniu z wolnej ręki ( mam nadzieję, że taką polską nazwę nosi free motion quilting- jeżeli nie to proszę mnie poprawić ). Jeżeli ktoś miałby ochotę, tak jak ja, nauczyc sie czegoś o free motion quilting to odsyłam do Leah Day http://freemotionquilting.blogspot.com/2012/01/quilt-along-1-lets-wiggle.html oraz na http://www.youtube.com/user/lcvday?feature=watch.
Lamówka- jak zwykle wykonana własnoręcznie.
Wymiary końcowe tego quiltu to 83 cm x 125 cm.
Mam nadzieję, że wam też się podoba. Pozdrawiam gorąco : )
2 komentarze do “Mały kwadrat część 2”
BeeInQuiltsLand
Poszalałaś z tym pikowaniem – wow! super! Free motion quilting to po „naszemu” też tzw lot trzmiela. Zawsze chciałam tego sprobować, ale póki co jeszcze mi się nie udało. Podobnie jak szycie po łuku, które Ty jak widziałam – masz w jednym paluszku! Pogratulować. Ja może kiedyś zaryzykuję i też zaszaleję :))))
Tak czy inaczej Twoi chłopcy zyskali śliczny i praktyczny pledzik. Niech się dobrze sprawuje.
Karolina Bąkowska
Gorąco zachęcam do poćwiczenia free motion quilting. Ja też na początku, gdy miałam się do tego zabrać to robiło mi się gorąco z nerwów. Teraz nie żałuję, że się przełamałam i choć nadal się uczę- to teraz sama przyjemność. Pozdrawiam : )
Podobne posty
Gdzieś w trawie
Kolejna łąka – tym razem nico większa od pocztówki (34 cm x 39 cm). Klasyczny art quilt w formie makatki na ścianę. Nie chciałam Was również zanudzać wykonaniem podobnym do moich pocztówek, więc zrobiłam ją trochę inaczej. Myślę, że najtrafniejszym słowem określającym tą pracę, jest różnorodność.
Różowa pasja
Pink passion Kolejne UFO ukończone. Ten quilt skończyłam już tydzień temu, niestety jakoś nie miałam czasu by zrobić zdjęcia i wam go pokazać. Od samego początku wiedziałam, jak chcę by ten quilt wyglądał. Najbardziej bałam się układania piór – co ostatecznie okazało się prostsze niż myślałam. Wszystkie elementy patchworku zostały pozszywane bez użycia vliesofixu czy …
Quilt Zic Zac- trójkąty
Quilt Zic Zac- triangles Pomysł na ten projekt był prosty i opierał się głównie na trójkątach. Początkowo więc skupiłam się na cięciu dwóch rodzajów materiału na trójkąty.
Patchworkowe BMW – odsłona pierwsza
BMW patchwork – part one Od zawsze marzyłam o takim autku, niestety chyba nigdy nie będzie mnie na nie stać, więc postanowiłam… że uszyję sobie własną Isettę 🙂 Tak wygląda gotowy top. Do stworzenia topu używałam moich ulubionych tkanin Kaffe Fassett Collective.